Logopedo! Niektóre narzędzia logopedyczne warto wypróbować na sobie. Ja zaczynałem od magicznej piłeczki (wygląda niewinnie, ale to zmora) i Z-viba, tutaj widzicie mnie testującego przyrząd do ćwiczenia elewacji języka. Narzędzie świetne ale wymagające. Uważny obserwator dostrzeże, że w drugiej części sesji wcale nie osiągam maksimum skali. Dzieje się tak dlatego, że pracuję tylną częścią języka-zgodnie ze stanem wiedzy ten docisk balonika (takiego jak u góry przyrządu) językiem do podniebienia jest słabszy w tej właśnie okolicy.
Wnioski? Ostrożne: nie skorzystają na tym narzędziu osoby ze słabymi jęzorami, powiedzmy słabszymi niż 20 kPa (Nancy Potter, Maximal Tongue Strength in Typically Developing Children and Adolescents) tylko starsze dzieciaki i dorośli. Przywołanie pani Potter jest tu o tyle na miejscu, że swoje badania wykonywała na mierniku IOPI, którego szpatułka językowa jest wypisz, wymaluj prawie jak testowany balonik.
Prostota przyrządu i funkcjonalność zasługują na wysoką ocenę! U mnie w gabinecie od poniedziałku! (PJ)